wtorek, 30 grudnia 2014

#11

hej kochane !
Nie wiem nawet od czego zacząć. Ogólnie z dietą to u mnie źle przez 3 dni jadłam bardzo mało, a wczoraj i dzisiaj jadłam wszystko. Jutro tez planuję się nie pilnować. Ruszam z HSGD 1 albo 2 stycznia i wtedy już wszystko będzie dobrze. Wczoraj też miałam plan żeby trzymać dietę, ale najpierw poszłam z przyjaciółką do galerii i tam zjadłam w fast foodzie, a potem ona była u mnie na noc więc skończyło to się czipsami, czekoladami, żelkami i ciastkami oczywiście w nocy. Nie żałuję, ponieważ wczoraj i dzisiaj do południa czułam się świetnie psychicznie. Gdy wczoraj przed wyjściem z domu do galerii stanęłam przed lustrem to uznałam, że wyglądam naprawdę świetnie (ugh to zabłysnę w tym poście skromnością). Włosy mi się dobrze układały, twarz wyglądała świetnie, ubrania idealnie dobrane, figura też fajna (mimo, że ważę 64kg). Czułam się dobrze w swoim ciele. Udało mi się kupić sweter i bluzkę, będę jeszcze musiała poszukać spodni. Widziałam też wczoraj, ze buty, za które zapłaciłam prawie pół tysiąca są teraz przecenione na tylko 300zł, trochę się wkurzyłam, ale nie ważne bo kocham te buty, są piękne i w końcu na coś pieniądze trzeba wydawać. Ogólnie spodnie, które miałam na sobie wczoraj to 34 i nie mam problemu z założeniem ich, dziwi mnie to ale nie przeszkadza mi to. Dzisiaj gdy o 13 wychodziłam na chwilę z domu ubrałam to co miałam na sobie wczoraj, nie malowałam się ani nic i nadal wyglądałam świetnie, może to dlatego, że nie mam problemów z cerą, mam długie, gęste i ciemne rzęsy oraz regularne brwi (ta skromność dzisiaj....). A wychodziłam dzisiaj z domu do KFC, zjadłam z siostra kupe żarcia i nie przeszkadza mi to, przed chwilą tez zjadłam ciasto, żelki i czekoladę. Nie przeszkadza mi to, bo wiem, że od stycznie biorę się porządnie za siebie.
Naszły mnie dzisiaj pewne przemyślenia po powrocie z KFC. Jak szłam ulicą chłopacy spoglądali na mnie i uśmiechali się. Jak wchodziłam do KFC też jeden otworzył mi drzwi i przytrzymał, jak wychodziłam inny zrobił to samo. Osobiście uważam takie zachowanie względem dziewczyn za podstawe, która świadczy o kulturze osobistej. Wszyscy moi koledzy też zawsze jak gdzieś z nimi jestem zachowują się tak samo. Jak wchodzę do szkoły lub z niej wychodzę chłopacy, których znam jedynie z widzenie robią to samo. Ale do czego zmierzam. Jak już pisałam, kiedy jem po 5tys. kcal dziennie nadal wchodzę w spodnie 34, jak każda dziewczyna czasem mam zły dzień i czasem uważam, że wyglądam jak kupa, ale ogólnie jestem ładna, mam ładne i droższe ubrania, więc czy to problem dla chłopaka zachowywać się kulturalnie względem dziewczyny, którą uważa za nieźle wyglądającą. Chodzi o to, że widziałam jakiś czas temu w szkole jak jakiś chłopak wychodząc ze szkoły nie przytrzymał drzwi dziewczynie, która za nim szła, zatrzasnął jej jej przed twarzą i to nie tak, że jej nie zauważył, on ją olał, bo nie była to ładna dziewczyna. Był to chłopak, który kilka razy wcześniej przytrzymywał mi drzwi, a ją zignorował ,bo mu się nie podobało. Nie myślałam o tym wcześniej, przypomniało mi się to dzisiaj kiedy ktoś otwierał mi drzwi. dotarło do mnie, że może ten chłopak, którego ja dzisiaj uznałam za miłego i kulturalnego inną dziewczynę mógłby zignorować. Zdałam sobie sprawę z tego jakie to powierzchowne i zrobiło mi się przykro nawet nie wiem dlaczego.
Co do Sylwestra, to jadę to znajomych moich rodziców, których traktuję jak rodzinę, bo znam ich od zawsze. Mój tata i mój 'wujek', do którego jadę przyjaźnią się już 36 lat (o matko !). Nie mam zamiaru kontrolować jutro tego co jem. Zacznę od 1 lub 2 stycznia.
Chciałabym napisać  też tu moje postanowienia noworoczne. W zeszłym roku było ich około 200 i około 170 było o tym co chce kupić w tym roku. teraz bardziej chce się skupić na celach, bo przecież nie wiadomo czy jakieś zakupy mi się nie odwidzą. Choć cele wagowe pozostają te same co rok temu, bo wyszłam na to samo co w zeszłym roku, jesśli chodzi o wagę.
Ok, no to lista:
1.Dostać świadectwo z czerwonym paskiem.,
2.Uczyć się angielskiego i niemieckiego także w domu, nie tylko na prywatnych lekcjach.
3. Schudnąć do 48kg.
4.Zacząć biegać i robić to regularnie. Przebiec 10km.
5.Pojechać do Londynu (moim marzeniem jest USA, ale w tym roku to niemożliwe do zrealizowania, więc Londyn jest takim 'zastępstwem')
6.Lepiej jeździć konno.
7.Spędzić noc pod gwiazdami.
8.Zapuścić włosy i wyhodować śliczne paznokcie.
9.Ozdobić pokój w mieszkaniu i tan w domu (tzn. na działce, ale ona jest bardzo dużo więc to jest mój'dom' mimo, że jestem tam tylko czasem).
10.Przefarbować włosy na kolorowo.
11. Myśleć pozytywnie.
!2. Nie poddawać się.
13.BYĆ SZCZĘŚLIWĄ.
Będę pisać regularni jak mi idzie realizowanie postanowień.

Jeszcze na koniec spytam czy macie pomysły jakie ładne, sportowe buty mogę kupić. Może macie do takich linki. Bo szukam od dłuższego czasu i nic mi się nie podoba,a obie pary moich vansów już się powoli niszczą, a conversy leżą w szafie i ich nie nosze i na razie się na to nie zapowiada. Więc potrzebuję jakiś butów do chodzenia w szkole a potem w wiosnę na podwórku.Chodzi mi o vansy, conversy, roshe run, air maxy, ewentualnie jakieś inne. Proszę Was o pomoc bo nie znalazłam jeszcze wystarczająco ładnych, aby kupić. Pomożecie ?

Trzymajcie się kochane xx

4 komentarze:

  1. Super postanowienia, baw się dobrze jutro :** ja lubię nike free run :** ale wróć szybciutko potrzeba mi motywacji :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj znam ten ból, gdy kupisz coś przed wyprzedażą i okazuje się, że sporo przepłaciłaś. Trzymam kciuki za udany początek Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynasz się sobie podobać- super ! <3
    A co do chłopaków, to ja się im trochę nie dziwię z tym otwieraniem drzwi, są wzrokowcami i szybciej otworzą ładnej dziewczynie no i to tyle...
    Trzymam oczywiście kciuki za wszystkie postanowienia noworoczne, na pewno uda Ci się wszystkie zrealizować.
    A na butach to wybacz, ale ja się nie znam, a o tych z internetu markowych to mogę jedynie pomarzyć, więc nawet nie oglądam zdjęć.

    Trzymaj się Chudziutko ! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Robert to zupełnie inna osoba, z nim taki spacer jak ostatnio to chyba byłoby moje marzenie..on jest po prostu zajebisty *.*
      Trzymaj kciuki, żebym schudła to marca a w kwietniu już będzie mój mam nadzieję. :D

      Usuń