wtorek, 10 marca 2015

#22

Hej kochane

Wróciłam. Zawsze wracam. Ach u mnie znów to samo. Dieta, a potem wpieprzanie. Koniec. Teraz muszę się wreszcie ogarnąć. Na razie mam plan 20-dniowy bo potem jest Wielkanoc.  Musze wypisać sobie powody dla, których chce być chuda, tylko dzięki temu będę dążyć do celu. i muszę ustalić jakiś sensowny plan. Zapisze to wszystko jutro. Dzisiaj nie jestem psychicznie gotowa.

Lece do was.

Trzymajcie się x


poniedziałek, 2 marca 2015

#21

Hej kochane

Dzisiejszy dzień pod względem kalorycznym jest ok, choć powinnam zjeść na obiad same warzywa z patelni i nie brać sobie kawałeczka kurczaka, ale to nie koniec świata. Ćwiczeń dzisiaj mało,ale nie chciałam się pocić, ponieważ moja dzielnica nie ma dzisiaj ciepłej wody, więc prysznic wezmę dopiero rano. Jutro niestety ominie mnie siatkówka w szkole, ponieważ jadę rano do lekarza. Przygotowałam sobie dzisiaj składniki na sałatkę, którą zjem jutro na obiad. Nie będę na razie jadła tego co reszta rodziny. Rodzice bezproblemowo to zaakceptowali, uważają, że mogę się odchudzać i ćwiczyć. Nie do końca wiedzą na czym ta dieta polega, ale uświadamiać ich nie będę. Ważne, że mogę jeść mało kaloryczne obiady. Polecacie mi może jakieś fajne ćwiczenia dzięki którym schudnę, a nie będą wyrabiać mi się mięśnie ? Takie dla początkujących.
Chciałabym już móc chodzić w leginsach bez zastanawiania się co inni pomyślą o moich nogach.

bilans 02.03:
- 2x jabłko 180
- 4 wafle ryżowe musli 160
- obiad 250
=590kcal

+20min ćwiczeń


Trzymajcie się x


Anja taka chudziutka *o*




niedziela, 1 marca 2015

#20

Hej kochane

   Dzisiaj będzie 4 dzień diety. Na razie idzie mi dobrze. Jem tyle ile potrzebuję, nie chodzę głodna. Takiego bilansu jak w czwartek długo nie powtórzę, to dla mnie za mało. Wtedy jakoś wyjątkowo nie byłam głodna, dodatkowo nie miałam czasu na jedzenie i zrobiłam sobie kolczyka pod językiem, więc od jedzenie mnie odrzucało. Teraz już normalnie z tym kolczykiem jem, więc nie ma tak dobrze.Wczorajszy bilans uważam za dobry biorąc pod uwagę fakt, że byłam w domu i rodzice widzieli co jadłam.
   Dzisiaj bilans też ok. Zaczynam też ćwiczyć. Zapisałam się z przyjaciółką na tańce. W każdą sobotę będę miała 2h dance hallu, wczoraj byłam po raz pierwszy. Rozgrzewka trwała godzinę, polegała na ćwiczeniach i rozciąganiu, potem godzina tańca. Bardzo mi się podobało. W piątek wieczorem jak zawsze byłam na koniach. We wtorki mam w szkole 2 godziny lekcyjne siatkówki, oprócz tego w tygodniu jeszcze 2 wf. Nie jest tego dużo dlatego będę się starała codziennie ćwiczyć w domu, chociaż 15 minut, lepsze to niż nic.
   Dzisiaj pierwszy raz poćwiczyłam, jakieś rozciąganie i lekkie ćwiczenia, ale będę zwiększać intensywność z czasem. Muszę się też wam pochwalić, ze dzisiaj mój tata wymyślił, że jemy pizze na obiad, a ja zamiast zamówić pizze zamówiłam sałatkę. Podczas gdy moi rodzice i siostra jedli pizze ja grzecznie jadłam sałatkę i nie ruszyłam ani jednego kawałka.
   Do 11 kwietnia chciałbym ważyć 55kg. Nie wiem czy mi się uda, ale wtedy jest Baltic Games i bardzo by mi zależało aby wyglądać na nim jak najlepiej.  Mam tez do was pytanie jakie buty wolicie Roshe Run czy Addidas ZX Flux, bo mam problem z podjęciem decyzji co do zakupu. Dołączam też zdjęcie swoich nóg, bo chciałabym żebyście widziały z jakim wyglądem zaczynam dietę.

bilans 27.02:
- 5 wafli kukurydzianych 100
- 4 malutkie jabłka 160
- warzywa z patelni 150
=410kcal

+1h jazdy konnej


bilans 28.02:
- serek wiejski 200
- herbata z cytryną i cukrem 30
- ryż z sosem słodko kwaśnym 350
- szklanka mleka 120
- małe jabłko 40
- kawa z mlekiem i cukrem 60
=800kcal

+2h na tańcach


bilans 01.03:
- serek wiejski z 2 rzodkiewkami 200
- 2x herbata z cytryną i cukrem 60
- sałatka z kurczakiem 300
- sok pomarańczowy 92
- jabłko 94
=746kcal

+krótka przejażdżka rowerowa
  1h rozciągania i lekkich ćwiczeń


Trzymajcie się kochane x