wtorek, 25 listopada 2014

#4

Już zapomniałam jak trudne jest odchudzanie na początku.... W weekend nie pisałam bo nie miałam nawet o czym. jadłam co chciałam i wogle, bo zwątpiłam czy odchudzanie ma sens. Dlatego w tym poście napisze kilka powodów dla których dążę do idealnej sylwetki.

1. chce móc chodzić w mega krótkich szortach (w takich co się w nich lepiej nie schylać)
2. chce nosić crop topy
3. chce żeby ludzie namawiali mnie do jedzenia
4. chce od wszystkich słyszeć że jestem za chuda
5. chce żeby chłopacy mówili mi że woleliby jakbym przytyła
6. chce móc siadać chłopakom na kolanach bez obawy że pomyślą że jestem za ciężka
7. chce wzbudzać zazdrość
8. nie chcę nienawidzić siebie
9. chce wchodzić do sklepu i brać co mi się podoba bo we wszystkim będę wyglądać świetnie

bilans na dzisiaj:
2x kawa z mlekiem i cukrem- 100kcal
2gryzy czegoś co koleżanki przygotowywały na jakiś projekt- 50kcal
2 wafle ryżowe- 76kcal
obiad- 500kcal
jabłoko- 50kcal
=776kcal

Ogólnie jestem z siebie dumna, bo dzisiaj w szkole każdy podsuwał mi jakieś słodycze, potem moja przyjaciółka chciała iść do KFC a ja nic nie kupiłam bo powiedziałam że się źle czuję, a w domu okazało się że tata wykupił pół cukierni, ale też niczego nie ruszyłam. Strasznie się cieszę.

Musze pododawać więcej blogów do oglądania, bo jest was tak mało.

Trzymajcie się kochane :**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz